Integracja sensoryczna (w skrócie SI) jest coraz popularniejszą koncepcją zaburzeń zachowania u dzieci. Pod skrzydła diagnostów i terapeutów trafia coraz więcej małych pacjentów, których rodzice uskarżają się na szereg kłopotów wychowawczych, emocjonalnych, społecznych, lub trudności ich pociech w uczeniu się.
SI jest ratunkiem dla dzieci „trudnych”, „leniwych”, „niezmotywowanych”, „nieznośnych”, „rozbrykanych”, „powolnych”, „strachliwych”… Jak się okazuje, u podłoża problemów często leży zaburzenie przetwarzania sensorycznego, czyli SPD. Zanim jednak rozszyfrujemy to pojęcie, przyjrzyjmy się samej koncepcji integracji sensorycznej – co to jest, na czym polega, i czy rzeczywiście działa?
Integracja sensoryczna jako koncepcja funkcjonowania dziecka w świecie zewnętrznym jest teorią względnie nową – jej początki sięgają lat 60-tych, a rozwój lat 70-tych ubiegłego wieku. Twórczynią założeń integracji sensorycznej była Jean Ayres, terapeutka zajęciowa, która tworząc tę metodę oparła się na długoletnich obserwacjach swoich podopiecznych i „twardej” neurologii. Metoda, którą zaproponowała terapeutom, szybko zyskała na popularności dzięki swojej skuteczności i szerokiemu wachlarzowi zastosowania.
Okazało się bowiem, że zaburzenie przetwarzania sensorycznego (czyli brak integracji) może leżeć u podłoża zdumiewająco wielu różnych objawów: od niezgrabności i niezaradności, przez trudności społeczne, lęki i nieśmiałość, niskie poczucie własnej wartości, problemy z nawiązywaniem relacji, nadpobudliwość lub spowolnienie, niechęć do pewnych aktywności, trudności w uczeniu się nowych czynności, aż po trudności szkolne związane z uwagą, pisaniem czy liczeniem.
Dlaczego tak wiele dzieci ma trudności z tymi funkcjami?
Teoria integracji sensorycznej odpowiada na to pytanie.
Układ nerwowy człowieka nieustannie odbiera informacje o świecie, których dostarczają nam zmysły. Choć zdajemy sobie sprawę z ich istnienia (smak, węch, wzrok, słuch i dotyk), zazwyczaj rejestracja bodźców odbywa się bez udziału naszej świadomości. Podobnie dzieje się w przypadku dwóch pozostałych układów zmysłowych, niezmiernie istotnych już w rozwoju płodowym: zmysłu równowagi, czyli przedsionkowego oraz zmysłu czucia głębokiego, czyli propriocepcji. Integracja (od łacińskiego integrare, czyli „scalanie”) polega na zsynchronizowaniu informacji płynącej z narządów zmysłów, prawidłowym przetworzeniu ich na odpowiednim poziomie układu nerwowego i wytworzeniu odpowiedniej reakcji. Wszystkie zachowania, które przejawiamy, są właśnie formą reakcji na informację, którą podał nam nasz układ nerwowy. Jeśli droga bodziec-odbiór-mózg-reakcja jest zakłócona na którymś z etapów, również zachowanie będzie nieprawidłowe. Zamiast więc korygować samo zachowanie (reakcję), terapeuta SI ma za zadanie „zejść niżej” i usprawnić drogę przewodzenia nerwowego. Odbywa się to na sali ćwiczeń, wyposażonej w odpowiedni sprzęt do stymulacji i usprawniania poszczególnych kanałów zmysłowych.
SPD, czyli zaburzenie przetwarzania sensorycznego (Sensory Processing Disorder) może przejawiać się na trzech płaszczyznach zachowania. Po pierwsze może dotyczyć modulacji, czyli intensywności reakcji dziecka na dopływające doń bodźce.
Dziecko może być nadreaktywne, czyli reagować zbyt intensywnie, nieproporcjonalnie do siły bodźca. To te dzieci, które np. używają zbyt wiele siły lub mają trudności z „wyhamowaniem”, mogą być też nadwrażliwe dotykowo lub słuchowo; przeciwieństwem będą dzieci podreaktywne, często uważane za grzeczne (spokojne, wycofane, powolne) - potrzeba im bodźców o dużej intensywności, by osiągnąć optymalny poziom pobudzenia. Trzecia kategoria, poszukiwacze sensoryczni to dzieci, które pragną ciągle dostarczać sobie bodźców zmysłowych – muszą wszystkiego dotknąć, wejść na najwyższą drabinkę, wkładać coś do ust; wydają się być niespokojne, nienasycone. Dzieci o trudnościach w zakresie drugiej płaszczyzny – różnicowania sensorycznego – mają kłopoty np. z czytaniem, uwagą słuchową, prawidłowym użyciem siły. Trzecią kategorię stanowią zaburzenia motoryczne zwane też zaburzeniami ruchu na tle sensorycznym. Te dzieci mogą mieć obniżone napięcie mięśniowe, garbić się lub być sztywne; częste są trudności z koordynacją, grami i zabawami opartymi na ruchu, kłopoty z zajęciami wymagającymi siedzenia przy stoliku.
W obrębie zaburzeń ruchu pojawia się też pojęcie dyspraksji, czyli nieumiejętności planowania ruchu. Dla dyspraktyka złożona czynność, taka jak zawiązanie sznurówek lub zrolowanie koca będzie za trudna. Wszystkie objawy opisane powyżej to jednak tylko kropla w morzu. Zaburzenia przetwarzania sensorycznego mają bardzo szeroki wachlarz możliwych objawów. Warto o tym pamiętać i jeśli cokolwiek niepokoi nas w zachowaniu dziecka, nie obawiać się konsultacji z terapeutą.
Zrozumienie istoty zaburzeń tego typu może bardzo ułatwić pracę z dzieckiem, zarówno rodzicom, jak i wychowawcom czy pedagogom i może sprawić, że dziecko uniknie etykietki złego ucznia czy przedszkolaka, a w przyszłości pozwoli zapobiec trudnościom, związanych z emocjami, relacjami z innymi ludźmi, poczuciem własnej wartości i kompetencji.
/Tekst autorstwa Krystyny Roszak pochodzi ze strony internetowej dzieci.pl/
Obserwacja rozwoju ruchowego dziecka oraz jego reakcji na różne otaczające go bodźce to bardzo ważny element, ponieważ pomaga stwierdzić nieprawidłowości w tym zakresie. Pojedynczy objaw nie stanowi wskazania do diagnozy integracji sensorycznej, lecz występowanie kilku lub tym bardziej kilkunastu z nich - tak. Im starsze dziecko /zwłaszcza po 9 roku życia, gdy zasadniczy rozwój integracji sensorycznej powinien już być ukończony/, tym mniejsza ilość objawów uzasadnia skierowanie na badanie.
Jakie zachowania dziecka powinny niepokoić rodzica?
Lista objawów mogących stanowić wskazanie do przeprowadzenia badania:
Zaburzenia przetwarzania sensorycznego mają bardzo szeroki wachlarz możliwych objawów. Warto o tym pamiętać i jeśli cokolwiek niepokoi nas w zachowaniu dziecka, nie obawiać się konsultacji z terapeutą. Jeżeli przeważają odpowiedzi TAK należy pomyśleć o zgłoszeniu dziecka do specjalisty, który przeprowadzi diagnozę z zakresu Integracji Sensorycznej, a także opracuje indywidualną dla dziecka Dietę Sensoryczną. Jest to terapia indywidualna i ma postać „naukowej zabawy", w której dziecko chętnie uczestniczy. Zajęcia mają w większości charakter aktywności ruchowej. Dziecko pod okiem terapeuty wykonuje ćwiczenia angażujące jego ciało oraz zmysły. Formy terapii i atmosfera w czasie zajęć zachęcają dziecko do działania, wpływają na poprawę motywacji. Zajęcia terapeutyczne odbywają się w odpowiednio przystosowanym pomieszczeniu, wyposażonym w specjalny sprzęt do terapii SI (np. huśtawki, platformy, hamaki, maglownica, deskorolki, równoważnie itp. służące, do stymulacji przedsionkowej) oraz ciekawe pomoce do stymulacji systemów zmysłowych: dotykowego, wzrokowego, słuchowego.
Opracowała: Magdalena Rozenbeiger