^Do góry
logo
foto1 foto2 foto3 foto4 foto5
  
  
  
Get Adobe Flash player

Spacerować czy nie spacerować, oto jest pytanie…

 

 

Przedszkolaki z grupy BIEDRONEK nie mogły się doczekać lepienia bałwana, czy innych zabaw na śniegu. Na szczęście mrozy zelżały i można pospacerować na świeżym powietrzu, a nie tylko siedzieć w czterech ścianach. W związku z tym, właśnie dzisiaj najstarsza grupa wyruszyła na zimowy spacer…

Jednak wiele mam przeżywa rozterki: czy nie za zimno na spacer, jak ubrać malca, by się nie rozchorował. Jeśli będzie się stosowało kilka poniższych zasad, spacer nie tylko mu nie zaszkodzi, ale wręcz przeciwnie, wzmocni jego system odpornościowy i zahartuje organizm. Masa nowych wrażeń stymuluje rozwój psychiczny, chłodne powietrze poprawia krążenie i apetyt oraz oczyszcza drogi oddechowe z drobnoustrojów.

 

Więcej zdjęć w Galerii.

 

Wyjść czy nie wyjść?

Gdy dziecko jest zdrowe (katar i lekki kaszel się nie liczą), można spacerować przy temperaturze nieco niższej (do –8ºC), ale pod warunkiem, że nie wieje zbyt mocno. Jednak jeśli dziecko ogląda świat z perspektywy wózka, to należy je ubrać trochę cieplej i częściej sprawdzać, czy nie zmarzło.
O tym, czy dziecku jest za zimno czy za ciepło możemy się przekonać dotykając jego karku.
Zimne rączki i nosek, naprawdę nie świadczy o tym, że dziecku jest zimno. Jeśli kark jest gorący i spocony, to trzeba rozebrać dziecko z jakiejś warstwy ubrań albo odkryć lub przestawić wózek w zacienione miejsce.
Zasada jest taka: dziecko do roku w zimne dni ubiera się o jedną warstwę grubiej niż siebie.
Gdy dziecko już chodzi, trzeba je ubierać lżej niż siebie (również zimą), bo dziecko więcej się rusza niż dorośli. W zimowe dni dziecku nie powinna zmarznąć głowa, ręce i stopy.
Latem dziecko nie musi być w body i w śpioszkach, a do tego przykryte kocykiem. Jemu jest tak samo ciepło jak tobie.
Zabawa na świeżym powietrzu m.in. dotlenia organizm i pobudza jego odporność. Z krótkich spacerów nie rezygnuj nawet w zimowe dni (chyba że temperatura spadnie poniżej -15°C i będzie wiał porywisty wiatr). Poza tym przynajmniej dwa razy w roku wyjedź z dzieckiem chociaż na dwa tygodnie w góry albo nad morze, aby zmienić klimat.

Cebulka to podstawa

Powietrze gromadzące się pomiędzy poszczególnymi warstwami dodatkowo izoluje od zimna. Jeśli dziecku ma nie być ani za ciepło, ani za zimno należy ubrać je tak, jak siebie. Pamiętając jednak, że brzdąc w wózku w zasadzie nie rusza się, więc potrzebuje dodatkowego koca. Wiele mam uważa, że w przypadku najmłodszych lepsze od kombinezonów, które utrudniają poruszanie się, są lżejsze ubranka i dodatkowe kocyki – jeden pod spód, dwa na wierzch. Natomiast to właśnie kombinezony idealnie służą dzieciom starszym – pozwalają uniknąć „gołych nerek”. Gdy w trakcie spaceru musicie wejść np. do sklepu, od razu rozepnij dziecku kurtkę i zdejmij czapkę.

Szczypie w uszy, kąsa ręce i stopy

Budowa skóry głowy sprawia, że właśnie przez nią tracimy 30–40% ciepła. Dlatego nie ma mowy o wypuszczeniu z domu dziecka bez czapki. Najlepsze są kominiarki, które jednocześnie chronią też uszy i gardło. Pamiętajmy jednak, by ich grubość dopasowywać do temperatury, bo mokre od potu włosy pod czapką to gotowy kłopot. Przed zimnem lepiej chronią rękawiczki z jednym palcem. By gdzieś w ferworze zabawy nie zginęły, przyszyj je do wstążeczki, którą przewleczesz przez wieszak kurtki. Buty powinny być nieprzemakalne i większe przynajmniej o pół numeru, by dziecko mogło swobodnie poruszać palcami.

Smaruj buzię

Skóra dziecka jest bardzo delikatna i wrażliwa, więc wymaga specjalnej ochrony. Należy stosować specjalny krem zimowy dla dzieci – jest nie tylko tłustszy i tworzy grubszą warstwę ochronną – ma też filtry przeciwsłoneczne. To ważne, bo nawet, jeśli niebo jest zachmurzone, to wcale nie znaczy, że promieniowanie UV nie jest groźne dla młodej skóry. Zanim rozsmarujesz krem, dokładnie umyj i wytrzyj dziecku skórę. Nie zapomnij o posmarowaniu ust. Krem weź ze sobą, maluchy często oblizują usta i w trakcie spaceru na pewno będą potrzebne poprawki.

Katar, angina, zapalenie płuc, znów katar... i tak bez końca.

Odkąd pociecha przebywa w większej grupie, często choruje. Zamiast się tym martwić, należy wzmocnić organizm swojego malucha.
Układ immunologiczny dziecka nie jest jeszcze w pełni ukształtowany. Malec bywa więc bardziej niż dorośli podatny na infekcje. Dlatego, jeżeli chodzi do przedszkola, gdzie po raz pierwszy ma styczność z wieloma zarazkami, często choruje. Jednak 6–8 niegroźnych infekcji w ciągu roku to nie powód do niepokoju.
Główną przyczyną przeziębień i infekcji jest przegrzewanie dziecka w okresie jesienno – zimowym. Wynika ono z nadgorliwości rodziców w myśl zaleceniom babć – lepiej niech mu będzie za ciepło niż ma zmarznąć. Nic bardziej mylnego! W ten sposób zaburza się wewnętrzną termoregulację dziecka: maluch szybciej marznie, źle znosi zmiany temperatury i w związku z tym częściej choruje.
Warto wiedzieć, że po każdej z infekcji pociecha staje się coraz odporniejsza (w organizmie zostaje zapisana informacja, jak walczyć z kolejnymi zarazkami). A jeśli dodatkowo wzmocni się dziecko, przestanie tak często chorować.

Dopilnuj, aby twoja pociecha myła ręce

Jest na nich mnóstwo bakterii i wirusów zebranych np. z zabawek. Dziecko należy uczyć, że trzeba to robić przed każdym posiłkiem i zawsze po powrocie do domu.

Precz ze stereotypami

Najlepiej, żeby w domu była temperatura ok. 20 stopni, a w pokoju, gdzie śpią dzieci może być niższa. Warto do takich temperatur przyzwyczajać już maleńkie dzieci. Przesadnie podkręcone centralne ogrzewanie sprzyja wysuszaniu śluzówki, co powoduje, że bakterie i wirusy łatwiej przenikają do organizmu. Kiedy bawi się w domu, wystarczy, że ma na sobie spodenki i cienką bawełnianą bluzeczkę. Gdy dłużej siedzi bez ruchu (maluje albo ogląda bajki), należy założyć mu np. cienki sweterek.

Przesądem jest, że dziecko przeziębione i zakatarzone nie może wychodzić na spacer. Jest wprost przeciwnie. Jeśli dziecko ma zapchany nos albo leje mu się z niego strumieniami, to świeże powietrze przyniesie mu ulgę – jest to naturalna inhalacja i dziecko na pewno poczuje się lepiej. Przeciwwskazaniem do spacerów jest oczywiście wysoka gorączka, ból głowy, kaszel czy problemy z pęcherzem i brzuszkiem.
Kolejnym błędnym myśleniem rodziców jest zasada, że lody je się tylko wtedy, gdy jest ciepło. To nieprawda. To właśnie w upalny dzień jedzenie lodów nie jest wskazane, bo gwałtowne zmiany temperatury nie są korzystne dla śluzówki górnych dróg oddechowych.

Hartować trzeba wszystkie dzieci, zwłaszcza te chorowite. Nie oznacza to, że dziecko po ciężkiej i kolejnej infekcji trzeba od razu ciągać na długie spacery i do tego nie ubierać go ciepło. Ale trzeba dawać organizmowi szansę na stopniowe przyzwyczajanie się do trudniejszych warunków. Jeśli jest chłodniejszy, ale bezwietrzny dzień, można zdjąć dziecku czapeczkę na pięć minut, a kolejnego dnia na dziesięć minut. W domu pozwolić mu chodzić w samych skarpetkach i cienkich spodenkach, a nie w rajstopach. Robić mu chłodniejszą niż w chorobie kąpiel, pozwolić mu pochodzić bosymi stopkami po zimnej wodzie w wannie. Pamiętaj! Ubieranie dziecka stosownie do potrzeb sprawia, że nie jest ani przegrzane ani wyziębione, a oba te stany mogą spowodować, że dziecko zachoruje.

Jak hartować dziecko?

- Wychodź z dzieckiem codziennie na spacer, jeśli masz czas to dwa razy dziennie, przynajmniej na godzinę. Niech nie odstrasza cię mróz (do – 10 stopni) ani deszczowa pogoda
- Przyzwyczaj dziecko do spania w chłodniejszym pokoju. Niższa temperatura w sypialni sprawia, że nawet z lekkim katarem łatwiej się oddycha, bo powietrze nie jest wysuszone
- Wietrz często mieszkanie, a szczególnie sypialnię
- Jeśli masz możliwość, wyjeżdżaj  z dzieckiem na dwa lub trzy tygodnie zarówno nad morze jak i w góry (pora roku nie ma znaczenia)
- Jeśli latem podróżujesz z dzieckiem, to nie nastawiaj klimatyzacji w samochodzie na niskie temperatury, ponieważ różnica między schłodzonym samochodem a gorącym powietrzem bardzo niekorzystnie działa na organizm i łatwo się przeziębić.

Chłodne powietrze i ujemna temperatura, przyjmowane z umiarem, wzmocnią odporność malucha i zahartują organizm. Dobrze przygotowany spacer to idealny sposób na poprawę krążenia, oczyszczenie dróg oddechowych i dobry apetyt. Jego organizm zostanie dotleniony na pozostałą część dnia, co dodatkowo zapewni mu spokojny sen w nocy.

 

Źródło:

http://ebobas.pl/artykuly/czytaj/195/zdrowie/hartowanie-dziecka

http://babyonline.pl/twoje_dziecko_zdrowie_psychologia_artykul,4134.html

http://www.bobovita.pl/poradnik_podroznika/46-Zimowe_spacery

Akcje





Copyright © 2016. Przedszkole Samorządowe im. Wandy Chotomskiej w Krościenku Wyżnym. Rights Reserved.